Obserwatorzy

17.01.2012

Pani Stefa - moja inspiracja :)


Ten Obrazek zrobiłyśmy razem z koleżanką dla pewnej wyjątkowej starszej Pani :D
Na pewno znacie takich starszych pełnych pozytywnej energii ludzi, z którymi jak się usiądzie to można się zatracić w tym co i jak opowiadają :D Taka jest moja Pani Stefa :D Poznałam ją w zeszłym roku i jest moją dalszą "sąsiadką". Od czasu do czasu zachodzi do mnie "po drodze" i gadamy sobie :D Oprócz opowieści ma oczywiście jeszcze pasję, która nas zbliżyła do siebie i której próbowałam się od niej nauczyć: druty :D Robi (nałogowo :D) dla swoich bliskich i przyjaciół piękne i ciepłe papucie. To bardzo serdeczna, bezpośrednia i.. w ogóle: to dobra i przyjacielska osoba. Cieszę się, że udało mi się z nią zapoznać :) Dzięki niej ja poznałam drutowe podstawy i zrobiłam szaliczek i  kapciuszki dla synka(petki je nazywamy ;))
Te petki zrobiła Pani Stefa. Są bardzo wygodne i w ciągłym użyciu :D




 A koleżanka Ania, także pod wpływem kłębkowej inspiracji Pani Stefy "rozbombelkowała się" na dobre i dzierga na płótnie: a to siedziska a to makatki a ostatnio nawet takie "bąbelkowe" kapciuchy wymyśliła. Te także są bardzo wygodne i cieplutkie. Mają nawet ABS pod spodem by się nie ślizgały :D Ania to też bardzo zdolna i pozytywnie zakręcona osóbka :D


Fanie mieć obok się takie pozytywnie zakręcone osoby :D

2 komentarze:

  1. dziękuję Ci za miłe słowa :) Twój patchworkowy debiut jest super!! lubię szyć z dżinsu też, praktyczną narzutę na której ciągle coś się rozlewa, brudzi itp mam uszyta właśnie z dżinsu i często ją piorę. Dobrze mieć taką sąsiadkę jak Ty masz! pozytywnie zakręcone osoby, zwłaszcza starsze są zawsze dobrym motorem do pozytywnego postrzegania świata!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ulinko :D ale niespodzianka :D dzięki, że zajrzałaś i napisałaś i że poszewka CI się spodobała :D. Dla mnie mnie to nie lada wyzwanie(nauczyć się co i jak oraz nauczyć się "dokładności") Ale też i pierwszy nieśmiały krok do spełnienia kolejnego marzenia: zrobienia pachworkowej narzuty na łóżko. Od czegoś trzeba zacząć i spróbować :D Cieszę się, że udało mi się trafić na Ciebie i Twój blog - mam przynajmniej od kogo się pouczyć ;) :D
    Masz rację, dobrze mieć taką sąsiadkę. Niektórzy to mają szczęście ;) :D

    OdpowiedzUsuń