Obserwatorzy

28.01.2012

FOI - grudzień - agnecha



Koniec nie koniec... jeszcze nie wiem. Grudniowa siateczka mi też jakoś nie przypadła do gustu. Spróbowałam ją zrobić inną nitką, ale nie było efektu. Nie mam tej cieniowanej nitki do aniołków, a one jednym kolorem nie dają takiego efektu. Oczywiście też sprułam styczniową siateczkę bo nie dało się inaczej robić.

Postanowiłam "coś" wymyślić zamiast kwadracikowego wypełnienia proponowanego w oryginale. Powstało więc mocniejsze obramowanie po zewnętrznych konturach obrazka. Składa się z kilku elementów nałożonych na siebie: jako pierwsza ramka z zielonych kwadratów, na niewyśrodkowane kwadraty żółto miedziane, następnie bordowe mini trójkąty "(zrobione na zewn. boku żółto miedzianego kwadratu) wychodzące szczytem na zewnątrz żółto miedzianego obramowania. Ponieważ troszkę było jeszcze miejsce ;) w mini kwadracikach powstałych z kwadratów dołożyłam krzyżyki ze złotej nici, a w takie same prostokąty powstałe obok po prostu złote kreski.
Zastanawiam się czy tak już zostawić czy może jeszcze nie zrobić.. praca jak zwykle wylądowała w szufladzie i czeka na pomysł i potem na ramkę :) 

Jakbyście miały jakieś pomysły... będę wdzięczna :)
Tymczasem Dziewczyny bardzo bardzo dziękuję za wspólne haftowanie. To była niezła lekcja czegoś nowego i.. pięknego :D Powiem/napiszę Wam szczerze, że podoba mi się bardzo, bo przy stosunkowo mniejszym nakładzie pracy niż w typowym hafcie krzyżykowym, jest nieporównywalnie lepszy efekt. Oczywiście jeśli ktoś gustuje w abstrakcjach :D Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia w kolejnych projektach :D

17.01.2012

Pani Stefa - moja inspiracja :)


Ten Obrazek zrobiłyśmy razem z koleżanką dla pewnej wyjątkowej starszej Pani :D
Na pewno znacie takich starszych pełnych pozytywnej energii ludzi, z którymi jak się usiądzie to można się zatracić w tym co i jak opowiadają :D Taka jest moja Pani Stefa :D Poznałam ją w zeszłym roku i jest moją dalszą "sąsiadką". Od czasu do czasu zachodzi do mnie "po drodze" i gadamy sobie :D Oprócz opowieści ma oczywiście jeszcze pasję, która nas zbliżyła do siebie i której próbowałam się od niej nauczyć: druty :D Robi (nałogowo :D) dla swoich bliskich i przyjaciół piękne i ciepłe papucie. To bardzo serdeczna, bezpośrednia i.. w ogóle: to dobra i przyjacielska osoba. Cieszę się, że udało mi się z nią zapoznać :) Dzięki niej ja poznałam drutowe podstawy i zrobiłam szaliczek i  kapciuszki dla synka(petki je nazywamy ;))
Te petki zrobiła Pani Stefa. Są bardzo wygodne i w ciągłym użyciu :D




 A koleżanka Ania, także pod wpływem kłębkowej inspiracji Pani Stefy "rozbombelkowała się" na dobre i dzierga na płótnie: a to siedziska a to makatki a ostatnio nawet takie "bąbelkowe" kapciuchy wymyśliła. Te także są bardzo wygodne i cieplutkie. Mają nawet ABS pod spodem by się nie ślizgały :D Ania to też bardzo zdolna i pozytywnie zakręcona osóbka :D


Fanie mieć obok się takie pozytywnie zakręcone osoby :D