Dawno mnie nie było. Przez ten czas Tutek został skończony, i.. jak to zwykle z moimi projektami bywa: powędrował do szafki (do szuflady lądują wiersze hihi ;)). Powstały także ze dwie szydełkowe serwetki, poncho i bluzeczka. Te na razie grzecznie wiszą sobie na wystawie w bibliotece razem z innymi ślicznymi szydełkowymi pracami (efektami szkolenia-projekt ze środków UE)
Obecnie na zwoju (bo teraz wykorzystuję zwoje zamiast tamborka i ramy) mam święty obrazek, który haftuję na zamówienie znajomej. Mam nadzieję że się Jej spodoba :) Niedługo koniec. Podgoniłam dzięki witrualnemu robótkowemu spotkaniu na facebook'u. Dziewczyny troszkę mnie zmotywowały. Serducho needlepoint'owe też pchnęłam do przodu, ale nie dużo.
Jeszcze trochę i skończę:
zmykam i pozdrawiam